
Człowiek, który odrzuca esencję swojego istnienia, to człowiek, który drąży ...
Człowiek, który odrzuca esencję swojego istnienia, to człowiek, który drąży dziury w kielichu swojego szczęścia.
Są godziny, które liczą się podwójnie,
i lata niewarte jednego dnia.
Coś się kończy, coś się zaczyna.
- Nic mi nie jest. Mogę stać.
- Trudno to nazwać staniem, skoro potrzebna ci ściana, żeby utrzymać się na nogach.
- To "opieranie się" - sprostował Jace. - Pierwszy etap stania.
Męczymy się, a to wszystko jest przeciw śmierci.
Wydawało się jej normalne, że wyczuwa myśli osoby, którą lubi.
(...) pisanie jest rzeczą bardziej intymną od łóżka.
Zawsze jest jakieś 'tylko że'; założę się, że wszystkie największe osobiste tragedie tego zasranego świata zaczynają się od zwrotu 'tylko że'.
Przestań na siłę próbować być kimś kim nie jesteś.
Jedną z najstarszych ludzkich potrzeb jest mieć kogoś, kto zastanawia się, gdzie jesteśmy, kiedy nie wracamy wieczorem do domu.
Szlachetny człowiek wymaga
od siebie, prostak od innych.