
Bo Cię kocham.
Bo Cię kocham.
Posiadanie wiedzy to za mało. Musimy ją wdrażać w życie. Chęci to również za mało. Musimy działać.
Możesz zamknąć oczy na rzeczy, których nie chcesz widzieć, ale nie możesz zamknąć serca na rzeczy, których nie chcesz czuć.
Już się nie boję ciemności i umarłych. To żywi są straszni, dosłownie budzą strach.
Umieranie jest straszne tylko wtedy, kiedy trwa długo i jest tak bolesne, że upokarza człowieka.
Bóg sprowadza do domu swoje anioły wcześniej
Emocje nie są oznaką słabości. Są oznaką siły i pasji.
Moja miłość miała na imię Tanja. Była Niemką o słowiańskim imieniu. Skąd u jej rodziców taki wschodni sentyment? Czyżby słabość do wspólnej polityki (pakt Ribbentrop–Mołotow…)? Już samo jej imię, Tanja, nosi w sobie nutę nostalgii jak rosyjskie piosenki o tęsknocie i samotności, jak stepy akermańskie, jak mickiewiczowskie: „(…) jedźmy, nikt nie woła…
Bądźcie zmianami, które chcecie zobaczyć.
Pytałam sama siebie, czemu tu wróciłam. Czy nie dość, że stare wspomnienia przedarły sioę przez pokrywające je blizny? Musiałam przyjechać tu, by ból stał się intensywniejszy?
Widocznie tak.
Bo najważniejsze jest wzajemne zrozumienie!
I to jest w zasadzie to, co nazywamy miłością.