
- Katherine - powiedział, wciąż się uśmiechając. - Tak. - ...
- Katherine - powiedział, wciąż się uśmiechając.
- Tak. - Nachyliła się bliżej.
- Katherine...
- Tak, Damonie?
- Idź do diabła.
Pełno na ziemi ludzi, co nie zasługują by do nich mówić.
- Czuję się trochę... dziwnie.
- Może za dużo wypiłaś.
- W ogóle nie piłam!
- No to wiadomo, gdzie problem-ucieszyła się Niania.
Przez moment w przypływie rozpaczy pomyślał, że zamiast powstrzymywać dziewczynę
przed odebraniem sobie życia powinien skoczyć razem z nią.
Kąpiel, zwłaszcza częsta kąpiel w ciepłej wodzie (...) nie przestała kojarzyć się hrabinie z czymś osłabiającym, rozleniwiającym, podniecającym i moralnie nagannym.
Nie ważne kim jesteś, tylko jaki jesteś.
Jedna z jego Zasad życia brzmiała: jak już masz się żenić, to tylko z kobietą mądrzejszą od ciebie.
-A co ma hot-dog do rzeczy?
- Powiedziałam mu, że jeśli ze mną nie pójdzie, będzie bułą.
Vee wybuchnęła świszczącym śmiechem.
-Pobiegłabym szybciej, gdybym wiedziała, że zobaczę, jak tak go nazywasz.
Sprawiasz, że zaczynam pragnąć tego, czego nie mogę mieć.
Tym razem dam jej nie tylko klucz, dam jej całe serce, w nadziei, że będzie chciała odbudować.
Kiedy coś przestaje boleć, przestaje mieć znaczenie.