Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono
Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono
A kto z nami nie wypije – tego we dwa kije.
Najpierw muszę zaufać sam sobie. Potem pomyślę o czymś więcej.
Ludzie czasami zmieniają zdanie.
Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć.
Trzeba uważać, kiedy wypowiada się życzenie. Nigdy nie wiadomo, kto może słuchać.
Schowawszy się w toalecie przed czarnymi, oglądałem się w lustrze i rozmyślałem nad tym jak szalenie trudno jest być sobą. Widziałem w lustrze swoją śniadą , surową twarz, szerokie kości policzkowe-tak wydatne jakby mięso pod nimi wyrąbano siekierą-czarne oczy, surowe i grożne niczym oczy taty lub oczy groznych, bezlitosnych Indian pokazywanych w telewizji , i myślałem sobie ,to nie ja , to nie moja twarz. Nie byłem sobą kiedy starałem się z nią utożsamić. Nie, nie byłem-dopasowywałem tylko zachowanie do swojego wyglądu ,robiłem to czego po mnie oczekiwali. Ale chyba nigdy nie byłem sobą.
Nie jest źle być głupkiem, po warunkiem, że masz świadomość własnej ignorancji.
Dwa drinki. Dwie aspiryny. I jeszcze raz.
Czasem wystarczy jeden
gest i samotność znika.
Każdy kiedyś przegrywa,
lecz i z porażki można
wiele wynieść.