
Wiesz co się robi, jak życie dołuje? Mówi się trudno ...
Wiesz co się robi, jak życie dołuje?
Mówi się trudno i płynie się dalej.
Złamane serce nie uchodzi za śmiertelną ranę.
Samotność - jakaś ty
przeludniona.
Nie da się utrzymać fałszywej fasady w nieskończoność. Wcześniej czy później pęknie, a zza niej musi wychynąć prawdziwy człowiek.
Próbowaliśmy wszyscy dotknąć nieba, stojąc na dnie oceanu. Zrozumiałam, że jeżeli będziemy się nawzajem wspierać, to może wzniesiemy się nieco wyżej.
Człowiek musi się nauczyć cierpienia, bo inaczej nie potrafi doznać przyjemności.
Jestem gotowa zmierzyć się z poczuciem winy i cierpieniem; jestem gotowa zmierzyć się z problemami, które życie stawia na mojej drodze.
"Nigdy nie składam obietnic od tak
I mimo, że było już parę, które złamałem
To przyrzekam, że w dniach, które nam jeszcze pozostały
Będziemy szli wśród złocistych pól"
…z każdą minutą, w której czynimy nasze
życie cięższym niż nim jest, tracimy siłę. A siła
oznacza życie, oznacza energię. Nie mieć energii,
znaczy nie móc żyć. Nie móc żyć – to umrzeć.
Wybór należy do ciebie.
Jedzenie mnie zabija, niejedzenie również.
Więc co mam zrobić?
Nic tak nie łączy ludzi jak rozpacz. Nic tak nie zbliża nas do siebie jak smutek.