A mawiają, że jedyne, czego potrzebujesz do szczęścia, to miłość. ...

 Masz kogoś przez jakiś czas, a potem w jednej chwili już nie masz.

 Nie mów nikomu, bo inaczej spłoniesz w piekle.

 Ranek nieraz przynosi radę,
a noc często odmienia myśli

 - Tris, dlaczego mnie nie zastrzeliłaś?
- Nie mogłam. To byłoby tak, jakbym zastrzeliła siebie.

 Trwam już tylko po to, by widzieć Cię każdej nocy w snach. Za nami spokojna tafla jeziora i Ty bosa idziesz do mnie.

 Jeszcze pamiętam dobrze, co to znaczy być samemu, tak całkiem, i mimo że nie wyglądam na takiego faceta, co przejmuje się podobnymi sprawami, czasami jakoś tak robi się chujowo, tak szaro, buro i nijako, jakby ciągle w mojej głowie padał deszcz albo topniał śnieg i mieszał się ze żwirem dopiero co nasypanym przez posypywarki, jeden szlam bez żadnego koloru, bez niczego, w którym człowiek się rozpuszcza, w którym się tonie i nie ma za co się chwycić, i nie ma żadnej osoby, która mogłaby podać gałąź, żeby mnie wyciągnąć, i coraz bardziej wtedy czuję to wszystko, jak szlam wpada mi do ust, kiedy oddycham, całe je zakleja, jak czasami we śnie wchodzi przez przełyk do żołądka.

 Jeśli możesz czemuś nadać nazwę, przestaje być takie straszne... Ludzie boją się tego, czego nie znają

 Wyrzuty sumienia istnieją. Są bezużyteczne i zjadają człowieka od wewnątrz.

 Wyzwania, do których podchodzi się we właściwy sposób, są do pokonania.

 Niech ta prawda doda ci odwagi - żadne cierpienie nie trwa wiecznie.