Człowiek budzi się pewnego dnia, wstaję i nagle dociera do ...
Człowiek budzi się pewnego dnia, wstaję
i nagle dociera do niego, że ma głowę pełną obcych myśli ... a być może wcale nie obcych, tylko swoich, z tym że już bez nadziei.
To sentymentalne, ale chcę kogoś mieć. Niestety, nie jest mi to pisane. Jestem samotnikiem, który nie powinien być sam.
Twój uśmiech jest wszystkim, w czym pragnę zamknąć moją wieczność.
A przyzwoitym jest człowiek wtedy, kiedy pomaga słabszym.
Marina powiedziała mi kiedyś, że wspominamy tylko to, co nigdy się nie wydarzyło.
Zadaniem serca jest kochać.
Utrzymuj wysokimi swoje obcasy, swoją głowę i swoje wartości.
Nie jesteśmy samoistni, jesteśmy tylko funckją innych ludzi, musimy być takimi, jakimi nas widzą.
Żegnać się, to tak, jakby trochę umierać.
Nie zbliżaj się, nie przywiązuj się. Nie próbuj nawet tego robić.
Osobiste poniżenie jest rzeczą bolesną. Niesława rodu jest o wiele gorsza. Wstyd dla swojego stanu to czysta agonia. Ale hańba całego narodu to najbardziej dotkliwe ze wszystkich ludzkich cierpień.