
... wciąż wierzyłem w piekło; to istnienia nieba nie byłem ...
... wciąż wierzyłem w piekło; to istnienia nieba nie byłem już pewien.
Co było gorsze? Zwariować czy naprawdę podróżować w czasie? Chyba to drugie, pomyślałam. Na to pierwsze pewnie można brać jakieś tabletki.
Każdy musi to mieć. Coś takiego, o czym mógłby myśleć, odwoływać się do tego, gdy trzeba się do czegoś odwołać, gdy trzeba się do czegoś przymierzyć albo zaczerpnąć skądś sił, kiedy własne nie wystarczają. Trzeba mieć coś takiego, nosić w zanadrzu, dmuchać na to i chuchać, jak na największy skarb.Bo to jest największy skarb, tyle, że go nie widać i nikt o nim nie wie.
Nigdy nie jest za późno, żeby zawrócić z drogi, którą się obrało.
Jeśli nie potrafisz wykorzystać minuty, to zmarnujesz i godzinę,
i cały dzień, i całe życie!
Wiara to narastający z upływem czasu zespół doświadczeń naszej własnej nadziei i nadziei drugich.
I znowu - trach! Sprężyna pęknięta, nici poplątane, w głowie ciemność.
Kochać - to znaczy wznieść się ponad siebie.
Jeśli się rzeczywiście kogoś kocha, nie pragnie się go zranić.
Naszym kolorem jest czerń.
Życie rzadko kiedy bywa takie, o jakim marzymy.