Dosis sola venenum facit (tylko dawka czyni substancję trucizną).
Dosis sola venenum facit (tylko dawka czyni substancję trucizną).
Powiedzmy po prostu, że próbowałem dotrzeć do granic rzeczywistości. Byłem ciekaw, chciałem zobaczyć, co się stanie. To było to i nic więcej: po prostu ciekawość.
Zawsze można znienawidzić tych, których się kochało, z pasja równą dawnej miłości
(...) znowu udało się nie zwariować, znowu udało się przetrzymać to wszystko
i wydobyć na powierzchnię, ale prawie wszystkie się straciło na to siły i teraz się nie miało ich. Więc się zbierało.
Miłość nie leci z kranu jak woda, nie możesz jej odkręcać i zakręcać, kiedy tylko zechcesz.
O niektórych ludzi trzeba walczyć, o innych rozsądniej jest zapomnieć.
Moje serce nie zawiodło.
To ktoś zawiódł moje serce.
Słysząc słowa „uczciwość” lub „wysokie morale”, Vogon Jeltz sięgał po słownik wyrazów obcych, słysząc brzęczenie większej gotówki, sięgał po kodeks karny i czym prędzej go wyrzucał.
Uśmiechnął się nieśmiało, zanim pochylił się nad nią.
- Są inne rzeczy, które chciałbym robić, gdy jestem z tobą sam na sam.
Pora odejść od krawędzi.
- Więc je rób.
Aureliano (...) nie przestał pragnąć jej ani przez chwilę. Znajdował ją
w ciemnych sypialniach zdobytych miast(...), w zapachu zaschniętej krwi na bandażach rannych, w nagłym lęku wobec niebezpieczeństwa śmierci, wszędzie i o każdej godzinie.(...)Im głębiej jednak pogrążał jej obraz w gnoju wojny, tym bardziej wojna upodabniała się do Amaranty.
Musiałam zacząć wszystko od nowa.
I nie mogłam znaleźć żadnych odpowiedzi, nieważne, ile różnych możliwości rozpatrzyłam. Nieważne, do ilu gwiazd skierowałam życzenie.