
Tysiąc wypitych razem kaw głupi myślałem, że cię znam.
Tysiąc wypitych razem kaw głupi myślałem, że cię znam.
Poszedłem do lasu, wybrałem bowiem życie z umiarem. Chcę żyć pełnią życia, chcę wyssać wszystkie soki życia. By zgromić wszystko to, co życiem nie jest. By nie odkryć tuż przed śmiercią, że nie umiałem żyć.
Ciemność nie zawsze oznacza zło , tak jak światło nie zawsze oznacza dobro
Padłem ofiarą szeregu wypadków. Jak każdy.
Zamiast spełnić marzenie, wybrałem to, co jest
mi konieczne do życia. Ciebie, aniele.
Niech się dzieje wola nieba,
z nią się zawsze zgadzać trzeba.
Nie umiem cię pocieszyć kiedy patrzysz w przeszłość,
ale mogę wziąć dobre wino i pójść z tobą tańczyć w deszczu.
Wysysania soków z życia nie należy mylić z udławieniem się kością.
Nie ma ślepców większych
niż ci, co patrzą i nie widzą.
Nigdy nie będziesz naprawdę szczęśliwy. Czy to nie przykre?
Właśnie o to chodzi w dorastaniu, prawda? O to by nie dać po sobie poznać,że się cierpi.