
Nie ma nic groźniejszego niż „być może".
Nie ma nic groźniejszego niż „być może".
Kontrakty mają to do siebie, że zawsze można je zerwać.
Umrę tak jak chcę. To moja choroba, moje śmierć i mój wybór.
Dom to wcale nie są ściany
i sufity i podłogi
ale ręce naszej mamy.
On był równie delikatny jak jesienny motyl czekający, aż zniszczy go pierwszy mróz.
Jeśli nie myślisz, to nic nie mów.
Na czyje siły, na czyj rozum obliczone jest życie?
Miłość ma wielką moc przeobrażania
i wtedy, gdy ją dajesz i wtedy, gdy zostajesz nią obdarowany.
Miała racje. Dlaczego ona zawsze miała rację na swój własny, przedziwny sposób?
Zawszę Cię złapię, kiedy będziesz upadać.
Nieobecność nie oznacza przecież zapomnienia.