Umiera się w byle jakim miejscu życia.
Umiera się w byle jakim miejscu życia.
Była to miłość od pierwszego wejrzenia, od ostatniego wejrzenia, od każdego, wszelkiego wejrzenia.
Nic tak człowieka nie rujnuje jak brak wiary w siebie.
Czasami miłość sprawia, że zachowujemy się jak szaleńcy.
Mówią, że nadzieja umiera przedostatnia. Dłużej przeżywa tylko czarny humor.
Wielkie to brzemię sam dla siebie człowiek.
Ból powoli ustępował, lecz pozostała tęsknota. Przed nią nie było ucieczki.
Miłość – zabije cię i jednocześnie ocali.
Milej duszy, gdy się z nią druga wzruszy.
Powód, dla którego zaczynamy coś robić, rzadko jest powodem, dla którego robimy to dalej.
Zanim zaczniesz wypatrywać nowych horyzontów, musisz mieć odwagę, by stracić z oczu brzeg.