
Szczęście poznaje się po hałasie, jaki robi, odchodząc.
Szczęście poznaje się po hałasie, jaki robi, odchodząc.
W Damaszku centrum spadłem z gromu. Na domosceński twardy bruk. Na serca pysk bez spadochronu. Z miłosnych, niebotycznych gór.
Jesteś jak ptak, który ulatuje prosto w chmurę, już nigdy nie wrócisz tu naprawdę.
Oto paradoks straty: jak coś, czego już nie ma, tak bardzo może nam ciążyć?
Prawdziwa miłość oznacza, że zależy ci na szczęściu drugiego człowieka bardziej niż na własnym, bez względu na to, przed jak bolesnymi wyborami stajesz.
Problem polega na tym - powiedział Craig - że wszyscy wiecznie porównują jednych do drugich i to odbiera ludziom indywidualność.
Poszedłem do lasu, wybrałem bowiem życie z umiarem. Chcę żyć pełnią życia, chcę wyssać wszystkie soki życia. By zgromić wszystko to, co życiem nie jest. By nie odkryć tuż przed śmiercią, że nie umiałem żyć.
I owszem, wytrzymasz - wyszeptał. -Wytrzymasz wszystko.
Na tym pieskim świecie nic nie jest funta kłaków warte, jeśli nie możemy się tym dzielić z drugą osobą.
Bluźnierstwo zniewagą okrywa jedynie tego, kto sięga po nie, by szydzić z innych.
Nie ma żadnego znaczenia,
z jakiego punktu startujesz,
ważne jest, dokąd zmierzasz.