
Jakim koszmarem byłby świat, gdyby istniał naprawdę!
Jakim koszmarem byłby świat, gdyby istniał naprawdę!
Zawiść jest jak ślepiec, który chce ci wykuć oczy...
W niektórych książkach jest zbyt wiele prawdy. W innych zbyt mało kłamstwa.
Z jakiegokolwiek poziomu byśmy nie spoglądali, nigdy nie zobaczymy dookoła siebie więcej, niż znajduje się w nas samych.
Idziesz albo umierasz, taki jest morał tej opowiastki.
Życie jest zabawne, prawda? Kiedy już
myślisz, że wszystko sobie poukładałeś,
kiedy zaczynasz snuć plany i cieszyć się
tym, że nareszcie wiesz, w którym kierunku
zmierzasz, ścieżki stają się kręte, drogowskazy
znikają, wiatr zaczyna wiać we wszystkie strony
świata, północ staje się południem, wschód
zachodem i kompletnie się gubisz.
Tak łatwo jest się zgubić.
Szczególnie na odwzajemnienie tego, co dajesz...
Stłuczonego jajka nie da się posklejać.
Mało mnie obchodzi. Co mało mnie obchodzi? Nie wiem, mało mnie obchodzi.
Kampania częściowo opierała się na deklaracjach, że jedna partia jest genialna, a wszystkie inne to przestępcy, albo głupki. Wynikiem tej antykampanii jest to, że wyborcy będą wszystkie partie uważali za przestępców, albo głupków i że żadna z nich nie jest genialna.
Przyznajmy to sobie szczerze – każda z nas setki razy robiła dobrą minę do złej gry – żeby kogoś nie urazić, nie zniechęcić do siebie, nie przestraszyć. Nie obciążać swoimi problemami, nie zwracać na siebie uwagi. Ale pamiętaj – też masz prawo nie wyrabiać. Nie mieć siły. Mieć dość. Masz prawo do chwili słabości. Do tego, żeby Cię ktoś przytulił, zamiast ponownie strzelić Ci w twarz.