Naucz się polegać na sobie, żeby inni czuli, że mogą ...
Naucz się polegać na sobie, żeby inni czuli, że mogą polegać na tobie.
Czego ludzie od nas oczekują, rzadko kiedy pokrywa się z tym, co słuszne.
Jeśli kogoś kochamy, chcemy poznać nie tylko duszę, ale i ciało ukochanego. Czy to takie ważne? Nie wiem, pewnie przemawia przez
nas instynkt. W tej kwestii trudno przewidzieć własne reakcje albo wyznaczać sobie granice.
Najwspanialsze jest odkrywanie, kiedy onieśmielenie ustępuje miejsca śmiałości, a ciche jęki zmieniają się w krzyki i przekleństwa. Tak, przekleństwa. Kiedy kocham się z mężem, chciałabym słyszeć „niecenzuralne” słowa.
Zamiast tego padają pytania: „nie za mocno?”, „nie za szybko?”, „nie za wolno?”. To bardzo krępujące, chociaż może w pierwszej fazie związku niezbędne i świadczy o wzajemnym szacunku. Aby stworzyć idealną, intymną więź, trzeba ze sobą dużo rozmawiać, bo nie ma nic gorszego od frustrującego milczenia i pruderii.
Byłem pewien, iż Bóg nas oszukał.
Gdy pisze się o minionych przykrościach, humor przychodzi łatwo. Kpina maskuje ból.
Jeśli potrafisz śmiać się z czegoś, co ci się przydarzyło, po upływie czasu, to znaczy, że potrafisz śmiać się od razu.
A niech sobie gadają, my wiemy, że to nieprawda.
Jeśli człowiek w młodości jest zbyt rozsądny i nie popełnia błędów, to jest nudny.
Miał tylko sny. Bez nich była samotny, zawsze i wszędzie samotny.
I nic na świecie nie było dla mnie w tej chwili bardziej poruszające od tego, że jedno ludzkie serce potrafi otworzyć się przed drugim.
Dziękuję za tragedię. Potrzebuję tego dla swojej sztuki.