
(...) o zmierzchu można bezkarnie popełnić największe szaleństwo.
(...) o zmierzchu można bezkarnie popełnić największe szaleństwo.
Całkiem sobą każdy może być tylko dopóty, dopóki jest sam; kto zatem nie lubi samotności, ten nie kocha też wolności.
Podróżuje po szynach własnego strachu. Czego się boję? Ciebie, to znaczy siebie bez Ciebie.
Rany, które się nie goją, można opłakiwać tylko w samotności
Są miejsca których nie mogę opuścić.
Pokoje bez drzwi i okien.
Odwieczna klatka z żeber.
- Charlotta zawsze robiła to, co mówiłem. Ty tego nie robisz. A to jest bardzo męczące. Ale też w pewien sposób zabawne. I słodkie
Wszyscy potrzebujemy czyjegoś towarzystwa...
Nie trzeba się przyjaźnić, żeby współpracować.
Nie można ocalić życia, dopóki się go straci.
Wszyscy robimy te same błędy.
Uciekamy od naszych demonów,
zamiast nauczyć się z nimi żyć.
Śmierć to tylko inny rodzaj drzwi.