Żyła tym, ponieważ nienawiść była jedynym powodem, dla którego jej ...
Żyła tym, ponieważ nienawiść była jedynym powodem, dla którego jej serce jeszcze biło.
...żyje się tylko w tych chwilach, kiedy się kocha.
Balansuję na linie, utrzymuję się w czasie teraźniejszym, nie obawiam się przyszłości, za to przeszłość budzi
we mnie lęk. Boję się, żeby nie była
za ciężka, żeby nie zachwiała moją równowagą, nie pociągnęła mnie w dół.
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
W oczach ludzie są najprawdziwsi.
Czyż nie jest to przywarą raczej wrodzoną wszystkim ludziom, którzy pospolicie lubią mówić i zdania swoje dawać o tym, co najmniej rozumieją?
Robyn tam stała, żyła, była prawdziwa, była człowiekiem, a potem zniknęła. Przestała istnieć.
Bardziej szeptał niż mówił. Jego słowa smagały mnie po szyi, spływały po plecach i piersiach, po brzuchu i udach. Jego małe błękitne oczka i słodki uśmiech paraliżowały mnie.
To nie ból, lecz strach przed bólem zmusza człowieka do uległości.
Żona nie niedźwiedź, do lasu nie ucieknie.
Czasami nie wiadomo, czego się szuka, dopóki człowiek tego nie znajdzie.