Kocham cię.(...) - Ja ciebie też, jednak czasami miłość nie ...
Kocham cię.(...) - Ja ciebie też, jednak czasami miłość nie wystarczy.
Tam, gdzie jest życie, jest jednak i nadzieja.
Mów tak żeby ludzie uwielbiali Cię słuchać. Słuchaj tak, żeby ludzie uwielbiali do Ciebie mówić.
Piękna kobieta podoba się oczom, dobra kobieta sercu.
Pierwsza jest klejnotem,
druga skarbem.
Miast mówić lub milczeć, winno się działać.
Jak się człowiek skupi, może usłyszeć nawet bicie własnego serca.
Czytając książki, chciała znaleźć się jak najdalej od samej siebie.
"Podobnie jak w stanie embrionalnym nie ulegając wpływom byłem posłuszny jedynie samemu sobie i przeglądając się w wodach płodowych nabierałem szacunku do siebie, tak teraz wsłuchiwałem się krytycznie w pierwsze spontaniczne wypowiedzi rodziców pod żarówkami. Miałem wyczulone ucho. Choć można było nazwać je małym, odstającym, zalepionym od biedy ślicznym, zachowywało jednak każde z tych tak dotąd dla mnie ważnych , bo stanowiących pierwsze wrażenia zdań. Więcej jeszcze: wszystko, co pochwyciłem owym uchem, oceniałem natychmiast maleńkim mózgiem i po rozważeniu tego, co usłyszałem, postanowiłem to i owo przyjąć - tamto zdecydowanie odrzucić.
Dzyń, dzyń, dzyń - przyjdź i zgiń.
Kocham cię. - Jej serce otworzyło się tak szeroko, że myślała, iż pęknie. Tyle radości. Tyle miłości. I cień strachu. Bo teraz już wierzyła w niemożliwe.
Gdy wojna się zaczynała, żyliśmy w strachu, ale gdzieś w trakcie bombardowań coś się zmieniło, we mnie, w mojej rodzinie, w narodzie. Zdecydowaliśmy przestać się bać. Otoczeni śmiercią, destrukcją, zwyczajnie przestaliśmy się ukrywać.