
To nie ślady rozwiązują sprawy, tylko detektywi.
To nie ślady rozwiązują sprawy, tylko detektywi.
Nie godzi się ranić i zwodzić kogoś, kto już został zraniony i zwiedziony.
Żywię do swojej mamy głównie dwa uczucia: miłość i poczucie winy. Miłość za to, że żyję, poczucie winy za to, w jak marnym stylu to robię.
Wróciłem do domu. Nie wiedziałem, co zrobić z tęsknotą za kimś, kogo się nie pamięta, ani co zrobić z przytuleniem, na które się czeka całe życie.
Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne.
Przyszłość nigdy nie jest taka, jakiej się spodziewamy.
Właśnie dlatego jest tak cholernie ekscytująca.
Coś i tak zostanie po tobie, choćbyś nie wiem co robił czy też nie robił nic. Nawet jeżeli pozwolisz sobie leżeć odłogiem, wyrosną chwasty i ciernie. Coś w każdym razie wyrośnie.
Niech poczucie winy nauczy cię, jak postąpić następnym razem.
Są miłości, które zabijają...
W naszym życiu ludzie przychodzą i odchodzą. Nie wybieramy, kiedy i jak przychodzą i nie wybieramy, kiedy i jak odchodzą. Po prostu zbieramy doświadczenia, dajemy sobie z tym radę i żyjemy dalej. Tak to wygląda.
Piekło jest puste.
Wszystkie diabły są tu.