Gdyby Bóg jadł, jadłby słodkie rzeczy.
Gdyby Bóg jadł, jadłby słodkie rzeczy.
Słuchaj, ktoś kto mnie pragnie musi mi mówić prawdę...
Stoję, wahając się, co mam
wprzódy czynić. I nic nie czynię.
Cokolwiek się zdarzy, wielkich czynów nic nie umniejszy.
Trzeba wszystko uporządkować.
Musisz się zdecydować, czego chcesz się trzymać. Musisz wiedzieć, co trwa, a co przeminęło.
I czasami ustalić, czego nigdy nie było.
I musisz sobie pewne rzeczy odpuścić.
Czuję się jak powietrze. Jestem, ale mnie nie ma.
Boleśnie przekonałam się, że jeśli ktoś powie coś o tobie dostatecznie dużo razy, nie masz innej możliwości niż tylko zacząć w to wierzyć.
Wszystko, co jest skomplikowane, jest jednocześnie bardzo proste.
Był zdecydowany. Był silny. Był więc bardzo jakiś, nawet za bardzo jakiś. Nie wiedział, czym jest wyrzeczenie się kontroli nad samym sobą, nad tym, czym się jest. Nie miał pojęcia, czym jest ta cudowna rezygnacja, abdykacja, wyrzeczenie się władzy nad własnym znaczeniem, własną wartością, własnym życiem.
W jakiś dziwny sposób cierpienie dodaje smaku i intensywności, wzmaga pragnienie.
Bądź szczery wobec siebie i nie czuj się winny.