Kochać kogoś z litości to znaczy nie kochać go naprawdę.
Kochać kogoś z litości to znaczy nie kochać go naprawdę.
Nauka jest moją magią.
Nawet anielska cierpliwość ma swoje granice.
Bo miłość jest jak drzewo: sama z siebie rośnie, głęboko zapuszcza korzenie w całą istotę człowieka i nieraz na ruinie serca dalej się zieleni.
Z nim jest cudownie. Tak ciepło mnie obejmuje i szepcze do ucha miłe słówka. Już nadchodzi ten wspaniały moment... jeszcze kilka sekund..
I nagle uświadamiam sobie, że jestem na matematyce.
Strach jest spoiwem formy. Świadomość bezforemnej istoty wyzwala.
W ciągu tych nielicznych dni dałeś mi prawdziwą wieczność i za to dziękuję.
On po prostu czerpie radość z tego, że wędruje i zapomina o bożym świecie.
Tylko ci, którzy mają duszę, zastanawiają się nad tym.
Możesz ciągle kogoś tłumaczyć, ciągle usprawiedliwiać, wybaczać. Możesz przymykać oko na to, że cię rani. Ale z czasem przychodzi taki moment-jeden szczegół, który sprawia, że już nie potrafisz. Coś pęka, pojawia się złość, poczucie żalu i krzywdy. Tak, przecież nigdy nie liczyłeś na wzajemność, na wdzięczność... A mimo wszystko czujesz się zdradzony
Zróbcie coś dla mnie - nigdy się nie zmieniajcie.