Żałosne kreatury dawnych myśliwskich przyjaciół, oto czym oboje się staliśmy.
Żałosne kreatury dawnych myśliwskich przyjaciół, oto czym oboje się staliśmy.
Przeszłość potrafi ranić.
Moim zdaniem możesz od niej uciekać lub uczyć się z niej.
Naszym kolorem jest czerń.
Miłość była rodzajem cudownego strachu.
Lubię Cię podglądać, skupienie i speszenie. Spojrzenie... uśmiech.
Na nogach koc, pod głową poduszka, w ręku książka. Ale nawet dowcip Mrożka mimo, że tak miły, nie zabroni tej przyjemności patrzenia.
Przez w(z)gląd na Twoją intymność- papieru i ołówka Czuję dom.
Bo w życiu to wszystko lepiej smakuje, jak jest przyprawione miłością. Trzeba jej dodawać wszędzie. Gdzie się tylko da.
Ignorowali fakt , że na końcu podróży czeka ich nowa wersja starych problemów.
Druga na prawo, a dalej prosto aż do rana.
Nie karze się posłańca za to, że
przynosi złe wieści.
Oddaliłam się z triumfującym kwikiem w duszy.
Czy mnie kochał? Nie. I jeśli popełniłam błąd, to było nim przekonanie, że ulegając mu, zatrzymam go przy sobie. Czy byłam zakochana? Bałam się, że znajdzie sobie inną? Tego rodzaju obrona nic nie znaczy... nawet ja nie widzę w niej sensu.