
Skrywany gniew zatruwa serce.
Skrywany gniew zatruwa serce.
Gwałtowne życie, gwałtowna śmierć.
Można kochać kogoś bez wzajemności, dopóki jest wart uczucia. Dopóki zasługuje na miłość.
To żałosne, co w dzisiejszych czasach uchodzi za żart.
I nigdy nie będę kochał tego świata, gdzie dzieci są torturowane.
Choroba i uzdrowienie tkwią w każdym sercu. Każda dłoń niesie śmierć i zbawienie.
Miłość to szczęście, ale tylko wtedy, kiedy wierzysz,
że będzie wieczna. I nawet jeśli za każdym razem
okaże się to kłamstwem, jedynie taka
wiara daje miłości siłę i wiarę.
Więc ta rozpacz, ten ból pełen tęsknoty - to była miłość.
Kiedy patrzymy na śmierć albo na ciemność, lękamy się tylko nieznanego, niczego więcej.
Jeśli człowiek wie, co go czeka, łatwiej przez to przebrnąć.
Właśnie tak musiał czuć się Kopciuszek.
Gdyby tylko, zamiast tańczyć z wdziękiem w balowej sali, był przyciśnięty do
ściany na imprezie w studenckim domu, otoczony ze wszystkich stron
przez pijanych ludzi. I, jeśli zamiast olśniewającej, szyfonowej sukni, miałby na sobie togę, którą ukradkiem naciągałby, pilnując, by istotne części ciała pozostawały zakryte. I, gdyby zamiast matki chrzestnej spełniającej każde jego życzenie, miałby nieznośną, starszą siostrę, która wmuszałaby w niego galaretkowe shoty, pakując mu je wprost do gardła. Jestem Kopciuszkiem.