
Dobre serce to jest Budda.
Dobre serce to jest Budda.
Szczyt. Czy to w ogóle mnie dotyczy? Kiedy cofałem się myślami w przeszłość, wydawało mi się, że to co przeżyłem, nie było nawet życiem. Miałem trochę wzlotów i upadków, trochę się wspinałem i schodziłem. Ale na tym koniec. Prawie niczego nie dokonałem. Niczego nie stworzyłem. Kochałem kogoś i ktoś mnie kochał, lecz nic tego nie zostało. Moje życie to dziwny plaski monotonny krajobraz.
Jestem jakaś taka inna. Zawsze byłam inna, ale teraz jestem inna inaczej.
Zrozumieć, na jakie pytania nie ma odpowiedzi, i nie odpowiadać na nie – oto umiejętność najpotrzebniejsza w czasach napięć i ciemności.
Jedyny sposób, żeby uwolnić się od pokusy to jej ulec.
Czymże innym jest podróż, jeśli nie pogonią za utraconym czasem.
Kiedy nie można dodać dni do swojego życia, trzeba dodać życia swoim dniom.
W głowie miał złego psa. Na trzeźwo potrafił trzymać go na smyczy. Kiedy pił ta smycz znikała.
Możesz kogoś, kto ma oczy zawiązane, nie wiem jak zachęcać, aby patrzył przez opaskę, a i tak nic nie zobaczy.
Wielu umiera zbyt późno, niektórzy umierają zbyt wcześnie
Kiedy siedzisz – siedź, kiedy stoisz – stój, cokolwiek robisz – nie wahaj się. Gdy już dokonasz
wyboru, włóż w to, co robisz swoje serce.