
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca. Zwłaszcza trzydzieści ostatnich dni.
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca. Zwłaszcza trzydzieści ostatnich dni.
Zawsze wyobrażałem sobie Raj pod postacią biblioteki.
Coś często nawiedza mnie samobójcze pragnienie, by stać się takim jak wszyscy...
W wojnie nie ma nic bohaterskiego.
Może ona jedynie doprowadzić do absolutnej destrukcji.
Każdego człowieka trapi jakaś udręka, ale ja pod tym względem wyprzedzałem stawkę o trzy długości...
Nigdy nie jest za późno ani za wcześnie. Jest dokładnie wtedy, kiedy trzeba.
Zawsze trzeba działać. Źle czy dobrze, okaże się później. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć przynoszą czasem smutek i żal, nie żałuje się.
Zaraz zrobimy kawę. Wprawdzie nie mam kawy, filiżanek i pieniędzy, ale od czego jest nadrealizm, metafizyka, poetyka snów.
Idealizm to jedynie ucieczka od rzeczywistości. Nie ma utopii.
Igranie z ogniem to jedno, a skok prosto w płomienie to coś zupełnie innego.
Nigdy nie widziałem, powiadam ci, żeby dobry dobrze wychodził na swej dobroci.