Chodzi o to, że musi coś przecież istnieć. Jakaś granica, ...
Chodzi o to, że musi coś przecież istnieć. Jakaś granica, za którą nie wolno przejść,
za którą przestaje się być sobą.
Jestem jak przesadzona roślina, której korzenie zostały na starym miejscu.
InneDaj rozmówcy jak najwięcej mówić o nim i jego sprawach.
InneChciałaby w najbliższej przyszłości móc być czegokolwiek pewna, ale teraz nie była pewna absolutnie niczego.
InneMądry ten kto zna swe ograniczenia.
InnePiszę – i mówię – aby dowiedzieć się, co myślę.
InnePrzebaczenie i czekolada chodzą parami.
Inne
Są gusta i guściska, rzekła stara panna, całując krowę.
Skąd można wiedzieć,czy ktoś,kogo się kocha,nie jest potworem?
InneMoże warto zrezygnować z dobra, jeśli dzięki temu niszczy się także zło.
Inne
Powiedziała mi: Tak bardzo się boję...
Zapytałem: Czego? A ona: Bo jestem tak bardzo szczęśliwa. Takie szczęście jest aż przerażające. Zapytałem ją, dlaczego tak uważa. Odpowiedziała: Bo takie szczęście przytrafia się tylko wtedy, gdy zaraz ma się coś utracić.