
Bo tyle się znam Ile z ust twych usłyszę
Bo tyle się znam
Ile z ust twych usłyszę
Czuję się już tylko nawozem pod roślinę, jak często przekwita na grobie zwiędłej miłości.
Słowo ma moc niszczenia bez śladu.
Trzeba się najpierw zgubić, by dotrzeć do tego,
czego nie można znaleźć, w przeciwnym razie
każdy by wiedział, gdzie tego szukać.
Moja odwaga, mój duch, tak mało z nich zostało. Boję się Twojej wiary we mnie.
Psy, które szczekają, nie gryzą.
Półprawda jest
całym kłamstwem.
Gmach wznoszony na kłamstwie nie oprze się wichurze.
Czy wszyscy umierający ludzie czują się tak, jakby nigdy nie żyli?
W palcach wyobraźni trzymam niedopałek marzeń.
Lepiej kochać, a potem płakać. Następna bzdura. Wierzcie mi, wcale nie lepiej. Nie pokazujcie mi raju, żeby potem go spalić.