Wykąpmy się jeszcze raz w tych spranych gestach, kawałach i ...
Wykąpmy się jeszcze raz w tych spranych gestach, kawałach i docinkach, wypijmy jeszcze kilkadziesiąt ślepych bruderszaftów, by następnego dnia po południu, umyci i ogoleni, ze zmiażdżoną głową, po czterech kawach stawić czoło dojrzałości.
Czasami sztorm bywa tak silny, że człowiek nie ma innego wyboru, tylko zwinąć żagle.