
Nigdy nie widziano pniaka, nawet żywego, z którego odrodziłoby się ...
Nigdy nie widziano pniaka, nawet żywego, z którego odrodziłoby się całe drzewo.
Sztuczne kwiaty tylko z pozoru wydają się ładne.
Zupełnie z bliska są sztywne, bezwonne i plastikowe.
Tak samo bywa z ludźmi...
Wszyscy jesteśmy częścią jakiejś historii, ale nie ponosimy z tego powodu odpowiedzialności za jej przebieg.
Jeśli pomagasz komuś, komu chcesz pomóc, to nie jest to nic wielkiego.
Wjeżdżam ekspresem Alzheimera do Królestwa Demencji.
Ludzie kochają zwycięzcę. Podziwiają go. Zachwycają się nim, więcej, wielbią. Opisują go, używając słów takich jak bohater, odwaga i wytrwałość. Garną do niego, chcą go dotykać. Pragną być tacy, jak on. Ale dlaczego? Jakie cechy zwycięzcy chcemy naśladować? Jego zaślepioną pogoń za czczą chwałą? Jego rozdętą samolubną obsesję, by zawiesić na szyi kawałek metalu? Gotowość poświęcenia wszystkiego,
w tym ludzi, żeby w imię zdobycia tandetnej statuetki być lepszym od innych na sztucznej nawierzchni? Dlaczego oklaskujemy ten egoizm,
tę miłość własną
Nie ma winy, bo kara jest nagrodą.
Albowiem tak do mnie mówi sprawiedliwość: „Ludzie nie są równi".
Uroda rzecz nietrwała.
Trzeba tworzyć dobro ze zła, bo nie ma nic innego, z czego można je tworzyć.
Czasem zastanawiasz się czy jesteś dla kogoś wart tyle, by mieć pewność, że jak odłożysz słuchawkę on/ona zadzwoni. Pewność, że kiedy w nerwach odwrócisz się i pójdziesz w drugą stronę, on/ona pobiegnie za tobą. Będzie walczył/a, bo przecież wart jesteś tego całego pieprzonego zachodu...