
Jeśli człowiek odpowiada za swoje czyny, to gdzie tkwi jego ...
Jeśli człowiek odpowiada za swoje czyny, to gdzie tkwi jego wina? W jego ciele, w jego duszy czy w jego tożsamości?
Smok w dalszym ciągu spokojnie siedział na pagórku, wesoło machając ogonem.
Zawsze trzeba kierować się nadzieją.
Zmarli pozostawiają wśród nas swoje cienie, jak echo w przestrzeni, w której niegdyś żyli. Prześladują nas, nie przekwitając, nie starzejąc się tak jak my. Strata, którą opłakujemy, nie wpływa na ich przyszłość, lecz wyłącznie na naszą.
Zmiana zdania jest świadectwem rozumu.
To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie.
Czy wiesz, jakie to uczucie, gdy w środku coś nieuchronnie gnije i człowiek sam to czuje?
Co ze mnie zostanie
Nie martwi mnie to wcale.
Chciałabyś, żeby miłość dowiodła ci, że istnieje. Nie tędy droga. To ty masz dowieść, że istnieje.
Mam już taki charakter że aby coś zrozumieć, muszę najpierw spróbować to zepsuć.
Zawsze musi panować równowaga. Nigdy nie powinno być wszystko albo nic.