On jest martwy! Nie życzę sobie martwych na moim cmentarzu!
On jest martwy! Nie życzę sobie martwych na moim cmentarzu!
Stracić kogoś kochanego to zmienić swoje życie na zawsze.
Nie przeżyjesz tego, bo "to" jest osobą, którą kochasz.
Ból przemija, spotykasz nowych ludzi, ale pustka nigdy
się nie wypełnia. Jakżeby mogła? Śmierć nie osłabia
wyjątkowości kogoś, kto znaczył aż tyle, aby go opłakiwać.
Lubię siedzieć nisko (...) upadek nie jest wówczas tak niebezpieczny.
Wilków się bać, do lasu nie chodzić.
Czy "wszyscy" to również ja?
Miłość nie wyraża się w pragnieniu spółkowania (to pragnienie dotyczy przecież niezliczonej ilości kobiet), ale w pragnieniu wspólnego snu (to pragnienie dotyczy tylko jednej jedynej kobiety).
Tak wiele mnie nauczyła. I nadal uczy mnie tak wiele. Nauczyła mnie kwestionować. I nigdy nie żałować…
Ze wszystkich chorób najgorsze są te, które pozwalają człowiekowi wierzyć, że ma się dobrze.
Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu.
Jasne, że głupio tęsknić za kimś, z kim ci się nie układało. Ale nie wiem, fajnie było mieć kogoś, z kim można się kłócić.
Jeżeli się oddaje komuś serce i ten ktoś umiera, czy zabiera ofiarowane serce ze sobą? Czy potem do końca życia chodzi się z wielką dziurą w środku, której już nic nigdy nie zdoła zapełnić?