
Patrzyła na niego oczami roześmianymi jak słoneczne lato.
Patrzyła na niego oczami roześmianymi jak słoneczne lato.
Jak łatwo przegapiamy to, co oczywiste.
Każda kropla szczęścia musi nieść ze sobą ocean goryczy.
Ocknęła się po raz kolejny z koszmarnego snu, tylko po to, by stwierdzić, że rzeczywistość również jest koszmarem.
Jak Cię prześladuje pech, to nawet kiedy wstajesz, żeby zatańczyć, orkiestra akurat idzie srać.
W dniu, w którym pozwoli się kobietom czytać i pisać, świat wymknie się spod kontroli.
Samotność to niedola, miłość to niewola.
Słodki Jezu na wrotkach!
W końcu jednak, jeśli mamy być naprawdę szczęśliwi, musimy podążać za swym sercem i samemu odnaleźć drogę.
Życie to taki dziwny prezent.
Na początku się je przecenia: sądzi się, że dostało się życie wieczne. Potem się go nie docenia, uważa się, że jest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się niemal je odrzucić. W końcu kojarzy się, że to nie był prezent, ale jedynie pożyczka.
I próbuje się na nie zasłużyć.
Próżno myśl geniuszu świat cały pozłaca, na każdym szczeblu życia rzeczywistość czeka.