
Zeszłej nocy wykrwawiałem się na śmierć na jej tarasie. Mógł ...
Zeszłej nocy wykrwawiałem się na śmierć na jej tarasie. Mógł mnie uratować ktokolwiek. Dziś pragnąłem czegoś więcej niż ocalenia.
Zazdrosna miłość, odwieczne pożądanie, skryte w sercach
Maski się zmieniają,
ale twarze pod maskami
pozostają te same.
To sentymentalne, ale chcę kogoś mieć. Niestety, nie jest mi to pisane. Jestem samotnikiem, który nie powinien być sam.
Nie widzę nic złego w robieniu sobie nadziei.
Przeciwieństwa przyciągają się, to prawda, ale tylko na początku.
Prawdziwe problemy wyłaniają się dopiero później.
Wiem, że dzisiejszy dzień będzie dobry, bo Bóg pokazał mi tyle pięknych chmur...
Godzina umarłych, tak to nazywali. Tuż
przed świtem. Wtedy umierają ludzie.
I nawet królowa nie uratuje jego pięknego tyłka.
Musimy pozbyć się życia, jakie zaplanowaliśmy, aby mieć życie, które na nas czeka.
Są jednak pewne granice.