Może człowiek, jak skóra na dłoniach, robi się twardszy pod ...
Może człowiek, jak skóra na dłoniach, robi się twardszy pod wpływem stale zadawanego bólu.
Chciałaby,żeby ją objął. Przynajmniej przez 10 minut chciała być słaba.
Zło ma tendencję do pozbywania się resztek człowieczeństwa.
Wszystko co przynosi rozkosz jest moralne.
Jak się coś robi, to trzeba to robić naprawdę, a nie ściemniać. Jak jarasz, to jaraj poważnie, a nie tam, wieczorkiem do winka.
Moja mama uwielbiała sezon pożarów. Kazała mi decydować, co bym zabrała uciekając. Mówiła, że ludzie dzielni nie zabraliby nic.
Daj komuś ogień, a będzie mu ciepło przez jeden dzień, ale wrzuć go do ognia, a będzie mu ciepło do końca życia.
Jeżeli się oddaje komuś serce i ten ktoś umiera, czy zabiera ofiarowane serce ze sobą? Czy potem do końca życia chodzi się z wielką dziurą w środku, której już nic nigdy nie zdoła zapełnić?
Tępak nie zadaje pytań.
... dzień bez śmiechu lub dzień bez miłości jest dniem bez życia.
Nie chcę zabijać czasu. Chcę chwytać go mocno i odciskać swój ślad na świecie.