
Byłem szlachetnym sokołem, panem nieba! Zerwałem się z chodnika i ...
Byłem szlachetnym sokołem, panem nieba! Zerwałem się z chodnika i wleciałem prosto w płot.
Obejmuję ją. Jest mi niezręcznie i od razu czuję, że jestem gdzieś, gdzie nie pasuję.
To, co smakuje specjaliście, niekoniecznie może smakować zwykłemu konsumentowi. I na odwrót.
Myślenie jest grą. Powaga tej gry jest wymiarem ludzkiej egzystencji.
Dożyłem bardzo sędziwego wieku , czasem wydaje mi się, że stało się to jakby za moimi plecami.
Emocje są jak dzikie konie, trzeba je w końcu uwolnić.
Niektórzy ludzie czują deszcz,
inni po prostu stają się mokrzy.
W miłości nigdy nie jest za późno na drugą szansę.
Ambicja to ostatni azyl porażki.
Na samotność bowiem skazują człowieka nie wrogowie, lecz przyjaciele.
- Naprawdę cię kochałem! - wrzasnął.
Raptownie zerwał się z krzesła. -
Kochałem cię, a ty mnie zniszczyłaś.
Zabrałaś mi serce i rozdarłaś je na strzępy. Równie dobrze mogłaś mnie zasztyletować!