
Byłem szlachetnym sokołem, panem nieba! Zerwałem się z chodnika i ...
Byłem szlachetnym sokołem, panem nieba! Zerwałem się z chodnika i wleciałem prosto w płot.
To nie jest gra. To moje życie.
Kobitka w stanie furii robi się bardzo silna. Zwłaszcza dwie kobitki.
Odpowiedzi nigdy nie zjawiają się z okrzykiem Eureka!
Możliwe ze ten wariat jest tutaj ostatnim normalnym człowiekiem.
Nie zmusisz szczęścia, żeby ci sprzyjało.
Póki życie, póty nadzieja.
Kto żyje nadzieją, tańczy bez muzyki.
Łzy popłynęły, zanim zdołał je powstrzymać, gorące, lecz natychmiast zamarzające na twarzy, ale cóż za sens ocierać je, albo udawać, że nie płyną?
Zbyt chętnie czytam książki, by je pisać.
Nikt nie jest naprawdę mocny, dopóki nie widzi, jak wszystko może być zabawne.