Byłem szlachetnym sokołem, panem nieba! Zerwałem się z chodnika i ...
Byłem szlachetnym sokołem, panem nieba! Zerwałem się z chodnika i wleciałem prosto w płot.
Ci, co za butelkę wódki mordowali patriotów
dostają emerytury, żyją bez żadnych kłopotów.
Specjaliści od PiaRu wypuszczają tomy gniotów,
zdrajców usprawiedliwiają, z Polaków robią idiotów.
W każdej podróży jest kropla śmierci.
"Nie" ma złą sławę, jako wyraz egoizmu, skąpstwa, podłości. Kiedy mówimy "tak", czujemy się hojni, wielkoduszni i taktowni.
Umiemy pływać, ale nikt z nas nie jest ognioodporny.
Prędzej czy później przekracza się granicę między przyjaźnią a miłością. A wtedy koniec. Nieszczęśliwie zakochanemu pozostaje tylko cierpienie i chłód ze strony partnera.
Jeśli chcesz poprowadzić innych ku zmianie, pamiętaj, że lider kroczy zawsze z przodu, stawia czoła nieznanemu i przeciera szlak dla tych, którzy podążają za nim.
Ludzie odpoczywają także, kiedy nie są zmęczeni. Zmęczenie bywa kulturowe, nie fizyczne.
Bo znaczymy tylko tyle, na ile potrafimy wycenić się we własnych oczach.
Uważam, że dusze są energią i nie ulegają zniszczeniu, kiedy umieramy. Zachowują wspomnienia o poprzednich żywotach, ale wspomnienia są zamknięte w szafce i tylko raz na jakiś czas, gdy szafka przypadkiem się otwiera, wypada parę rzeczy -
wizje i deja vu.
W piątek zły początek.