
Zwątpiwszy w miłość i cnotę, zostaje jeszcze rozpusta.
Zwątpiwszy w miłość i cnotę, zostaje jeszcze rozpusta.
kkk
To siebie nigdy nie spotkałam, siebie, której twarz wykleja wnętrze mojego umysłu.
Myślisz sobie: Nigdy. Myślisz: Nie ja. Lecz jesteśmy zdolni do tego, czego się najmniej spodziewamy.
Cichy jak dom przed przebudzeniem demona.
Nic nie było twoje oprócz tych kilku centymetrów sześciennych zamkniętych pod czaszką.
Dotyk jego dłoni wywołał we mnie dreszcz, zupełnie jakby przeszyła mnie iskra.
Mało mnie obchodzi. Co mało mnie obchodzi? Nie wiem, mało mnie obchodzi.
Dla człowieka niedojrzałego znamienne jest, że pragnie on wzniośle umrzeć za jakąś sprawę; dla dojrzałego natomiast – że pragnie skromnie dla niej żyć.
Szybko zasnę i po cichu zapomnę. Jakie to byłoby łatwe, pomyślałam.
Wierzę w bunt jako najwyższą wartość młodości. Wierzę w bunt jako najwyższą formę nienawiści do terroru, ucisku i niesprawiedliwości i wierzę również w to, że nie ma buntu bez celu, chociaż w interesie świata, który kocha swych buntowników, leży to, aby ich zabić.