
Pożyję tu jeszcze trochę i zobaczę, co się stanie, pomyślała. ...
Pożyję tu jeszcze trochę i zobaczę, co się stanie, pomyślała. Umrzeć zawsze mogę później. Prawdopodobnie.
Dla nas nie ma szarości. Jest czerń i biel.
Wdzięczność jest najbardziej religijnym uczuciem.
Życie zaczyna się tam, gdzie kończy się przytulna strefa ochronna.
Ale nie można wiecznie żyć wiecznie wspomnieniami, które są jak wielkie brzemię.
Każdy lot zaczyna się spadaniem.
Spróbowałam sobie odpowiedzieć, czy te sesje rzeczywiście cokolwiek mi pomogły. Roiło się we mnie
od pytań, na które nie było odpowiedzi.
Chciałam z kimś pogadać.Ale nikogo takiego nie miałam. Jedną z najważniejszych reguł tego ośrodka był zakaz nawiązywania przyjaźni. A jak człowiek chciał porozmawiać o swoich problemach, to mu od razu aplikowali dodatkową sesję. Zdałam sobie sprawę,
że w czasie całego pobytu tutaj nie miałam okazji
tak naprawdę z kimś pogadać.
Późną nocą, kiedy Bóg wydaje się tylko kosmicznym żartem i nie ma nikogo, kto by wysłuchał naszych zwierzeń, czyż wszyscy nie potrzebujemy kogoś bliskiego?
Powinniśmy przestać rozmyślać o przeszłości i zacząć cieszyć się teraźniejszością.
Miłość i śmierć są sąsiadkami. Mają tę samą twarz. By umrzeć, człowiek niekoniecznie musi przestać oddychać, nie musi też oddychać by żyć.
Kiedy słońce zajdzie, nie zastąpi go świeca.