
Zmiany niekoniecznie są złe. Lubię traktować je jako coś pozytywnego. ...
Zmiany niekoniecznie są złe. Lubię traktować je jako coś pozytywnego. Zmiany zapobiegają stagnacji.
Chodzę spać sama i sama się budzę. Dużo spaceruję. Pracuję, dopóki nie zacznę padać ze zmęczenia. Obserwuję, jak wiatr bawi się śmieciami, które przez cała zimę leżały ukryte pod śniegiem. Wszystko wydaje się bardzo proste, dopóki nie zaczynasz się nad tym zastanawiać. Dlaczego nieobecność tak bardzo potęguje miłość?
Zrobiłeś tak piorunujące wrażenie, że laska od trzech dni nie może sięgnąć po telefon i wystukać twojego numeru. To z braku tchu pewnie. Normalnie ją zatkało.
W końcu jednak, jeśli mamy być naprawdę szczęśliwi, musimy podążać za swym sercem i samemu odnaleźć drogę.
Można by powiedzieć, byli z sobą, lecz nie byli razem, jeśli w ogóle jest to kiedykolwiek możliwe. Nie umiałbym wytłumaczyć, co to znaczy być razem, nie doświadczyłem tego, lecz wydaje mi się, że to coś najtrudniejszego, na co stać nielicznych. Mnie nie było na to stać. W przeciwnym przypadku, niezależnie jak długie związki jedno z drugim łączą, jedno dla drugiego pozostaje do końca życia tajemnicą. I z tą tajemnicą każde osobno umiera.
Rzecz nie w tym, że znosi się cierpienie. Rzecz w tym, jak się je znosi.
Nie szukaj swego przeznaczenia, bo to ono szuka ciebie.
Ci, którzy nie mają marzeń umrą z zima.
Jeśli ktoś słucha dostatecznie pilnie i długo ludzie powiedzą mu więcej niż sądzą.
Nie słychać, jak ludzie myślą o sobie. Jak w myślach ratują ukochanych. Jak przychylają im nieba, sobie skąpiąc powietrza.
Być inteligentnym to bardzo męczące.