[...] albowiem niepewność jest najstraszliwszą ze wszystkich tortur.
[...] albowiem niepewność jest najstraszliwszą ze wszystkich tortur.
Dochowanie wierności swoim marzeniom wymaga ogromnej siły.
Anioły nie powinny cierpieć.
Wszystko w życiu jest tymczasowe
więc jeśli coś idzie dobrze, trzeba się cieszyć
bo nie będzie trwać wiecznie, a jeśli coś idzie źle,
nie martw się to też nie będzie trwać w nieskończoność.
(...) jesteśmy wolni jak liście opadłe z drzewa które je żywiło. Jesteśmy zagubieni. Porzuciliśmy wszystko.
Zło nigdy nie znajdzie spokoju. Może zatriumfować, ale spokoju nigdy nie znajdzie.
Powiadają, że nie uda ci się zaprzyjaźnić z sokołem, jeśli sam nim nie jesteś: samotnym, przelotnie tylko goszczącym na tej ziemi, pozbawionym przyjaciół i potrzeby ich posiadania. Sokół nie spłaca moralnych długów.
Nigdy nie widzimy błędów, które popełniamy, choć inni widzą je z daleka. Nie zdajemy sobie sprawy, jak nieumyślnie ranimy innych.
Na początku każdej wyprawy jest marzenie. Czasem wystarczy zdjęcie, zasłyszana historia i już wiemy, że właśnie to miejsce nas przyzywa. To właśnie tam chcemy być, pod tym, a nie innym niebem zasypiać, tych a nie innych ludzi spotykać. W sercu pojawia się tęsknota, którą uleczyć może tylko wyruszenie w drogę.
Dla kogoś, dla kogo małe jest niczym, wielkie nie jest wielkim.
Nigdy zbytnio nie lubiłam czytać, bo czyż się lubi oddychać?