Jak ognia unikaj sporu z ludźmi mającymi władzę nad tobą.
Jak ognia unikaj sporu z ludźmi mającymi władzę nad tobą.
Mężczyźni są jak kasztany sprzedawane na ulicy: jak je kupujesz, wszystkie są gorące i pięknie pachną, ale ledwie je wyjmiesz z torebki, natychmiast stygną i nagle stwierdzasz, że większość z nich jest w środku zgniła.
Chcę, żebyś ich nie zamykał… bo chcę, żebyś patrzył, jak oddaję ci ostatni kawałek serca.
Lepiej by zraniła cię prawda, niż pocieszyło kłamstwo.
...trzeba mi teraz trochę samotności, żeby sklecić siebie w jakąś całość, tak bardzo czuję się rozbita.
Nigdy, nigdy nie żeń się mój drogi; radzę ci, nie żeń się dopóty, dopóki sobie nie powiesz, żeś zrobił wszystko, coś mógł,i dopóty aż nie przestaniesz kochać kobiety, którąś wybrał, dopóki jej nie przejrzysz; inaczej - popełnisz błąd okrutny i nie do naprawienia. Żeń się, kiedy już będziesz stary, niezdatny do niczego... Inaczej wszystko, co jest w tobie dobrego
i wzniosłego, przepadnie. (...) Jeśli spodziewasz się czegoś po sobie w przyszłości, to na każdym kroku będziesz czuł, że wszystko dla ciebie się skończyło, wszystko jest zamknięte z wyjątkiem salonu,
gdzie może znajdziesz się na jednej stopie
z nadwornym lokajem oraz idiotą...
Jeśli z czymś nie możesz walczyć musisz to polubić.
Czasami trzeba coś całkowicie zniszczyć, żeby móc wszystko zacząć od nowa.
Lepiej jest walczyć o marzenia niż realizować plany.
Twarz jak uśmiechnięta, nieruchoma maska. Co dzieje się pod tą maską – to nasza sprawa.
Prawda, jak dzikie zwierzę. Jest zbyt silna by pozostać w zamknięciu.