
Uśmiech przeskakiwał jak maleńka pchełka z twarzy na twarz.
Uśmiech przeskakiwał jak maleńka pchełka z twarzy na twarz.
To okropne, gdy dorastasz i zdajesz sobie sprawę, że nie możesz mieć wszystkiego.
Bo o marzenia, choć z początku wydają się nieosiągalne, trzeba walczyć.
Tchórz [...] umiera po stokroć. Człek mężny umiera tylko raz. Ale Pani Fortuna sprzyja śmiałym, tchórzów w pogardzie mając.
Łatwiej prosić o wybaczenie niż o pozwolenie.
Bądźmy dzielni, pamiętajmy: najgorsze, co może się zdarzyć jest najgorszym, co może się zdarzyć.
Ironia życia, łącznik między pracą a wypoczynkiem.
Czasem dorośli są jak dzieci. A dzieci za szybko dorastają.
Odważni nie żyją wiecznie, ale tchórze nie żyją wcale.
Ja nie mogę już wytrzymać w tej rzeczywistości. Powiedziałem o tym w Toruniu, podczas wernisażu wystawy Thymos. Żeby nawet dawali mi największe pieniądze, zaszczyty, posady, to ja w kwestii smoleńskiej pozostaję anachronicznym starożytnym Grekiem. Są to po prostu ludzie niedojrzali, którym wydaje się, że jeżeli będą pluć na nasz tradycyjny patriotyzm, to będzie u nas lepiej. Lecz Putin ich nauczy, co jest grane, gdy potłucze im kolejny raz porcelanę.
Smoki nie mają dusz. Nikt nie oczekuje od nich pobożności.