Daj młodemu człowiekowi mapę do Nieba, a odda Ci ją ...

 Małżeństwo jest zawsze związkiem dwojga ludzi, gotowych przysiąc, że tylko to drugie chrapie.

 Strach bywa różny, ale najgorszy jest strach przed wstydem.

  Przez kilka kolejnych dni odkrywam, dlaczego za symbol miłości uznaje się serce. Naukowo rzecz biorąc, kocha się przecież mózgiem.
A jednak nikt nie rysuje pofalowanych półkul mózgowych, gdy jest zakochany. Teraz wiem dlaczego. Bo gdy się cierpi z miłości, naprawdę boli w klatce piersiowej.
To jest prawdziwy, fizyczny ból.
Albo może raczej okropny ciężar.

 Była ogniem. Była ciemnością. Była pyłem, krwią i cieniem.

 Rozwiązanie słuszne to nie zawsze rozwiązanie oczywiste.
A czasami coś jednym wydaje się słuszne, innych rani.

 Oto moja dziewczyna. Twarda jak bawełniana kulka.

 Tego bólu nie da się opisać. Fizyczny... duchowy... metafizyczny... jest wszędzie, wsącza się do mego szpiku.

 Cel to zadanie jakie wyznaczamy naszym marzeniom.

 Nie trzeba skakać do piekła, żeby wiedzieć, że jest tam gorąco.

 A i to miejsce było jednym z ciemnych zakątków tej ziemi.