Zazdrość mi nie pasowała, gniotła w szyję jak za ciasny ...
Zazdrość mi nie pasowała, gniotła w szyję jak za ciasny kołnierzyk.
Zamiast spełnić marzenie, wybrałem to, co jest
mi konieczne do życia. Ciebie, aniele.
Nigdy nie jest za późno ani za wcześnie
Nie sposób odwołać przykrych słów, choćby się ich potem żałowało.
Chciałem zmartwychwstać, wobec tego musiałem się najpierw zabić.
To tradycyjna metoda: złamał go, a potem zbudował na nowo.
Czy dostałaś kiedyś wszystko, czego pragnęłaś? I wtedy zrozumiałaś, że nie o to ci chodziło?
W spodniach najważniejsze są kieszenie, bo zmieszczą się w nich wszystkie kłopoty. Przy każdym praniu wasze problemy będą miały coraz słabszy kolor, aż w końcu całkiem się wystrzępią i będzie można je wyrzucić do kosza.
Tęsknota, tęsknota…
Uczucie najbardziej
niewypowiedziane,
stan próżny wszelakiej ulgi,
ucisk serca ciągły i jednostajny.
Wszystko już było, oprócz nas...
Uciekam, więc jestem. A raczej: uciekam, więc przy odrobinie szczęścia nadal będę.