Wszędzie tam gdzie jest światło, jest również cień.

 Po raz kolejny udało nam się zniszczyć coś, czego nie potrafiliśmy stworzyć.

 Roześmiałam się, ponieważ mieliśmy już małą kolekcję podobnych drobiazgów. I każdy z nich symbolizował kolejną burzę, która nas nie zniszczyła, dlatego były takie ważne.

 I to jest prawdziwe przesłanie wolności: mieć najważniejszą rzecz na świecie, ale jej nie posiadać.

 To one spotykały się ze mną.
Ja tylko brałem.

 Gra się takimi kartami, jakie się ma, nawet jeśli są kiepskie.

 Nikt nie powinien marznąć, nie głodując.

 Właśnie wtedy zrozumiałem, że muszę się skupić na tym, co w anegdocie zwanej życiem jest najważniejsze – na sobie.

 Beznadzieja. Nie da się zasnąć. A najgorsze to próbować spać na siłę.

 Kiedy przychodzi pora, to przychodzi pora.

 Nigdy nie jest za późno ani za wcześnie. Jest dokładnie wtedy, kiedy trzeba.