Ślepym w miłości ciemność jest najmilsza.
Ślepym w miłości ciemność jest najmilsza.
Mam tajemnicę.
I to nie jedną z tych przyjemnych.
Nietrudno cię pokochać. O wiele trudniej przestać.
Wielkość nie skrupułów by rozprawiać o tym co w nas nadpsute.
Za babą i diabeł nie trafi.
Żeby idea stała się ciałem, trzeba ją podlewać szmalem.
Człowiek nie tęskni, jeśli zapomniał, jak się kocha.
On tak bardzo ją kochał. To straszne, tak kogoś kochać.
Wszystko zaczyna wyglądać inaczej, zupełnie jakbym wyszedł z jaskini Platona. Jest jasno i trochę kłuje - światło w oczy, a świat w serce.
Zajrzawszy w pustkę własnego losu, trudno brnąć dalej.
Ponieważ uważam, że złe rzeczy robią także dobrzy ludzie. Ponieważ Bóg przebacza, więc ja też powinienem.