
-No cóż...doszedłem do wniosku, że skoro i tak skończę w ...
-No cóż...doszedłem do wniosku,
że skoro i tak skończę w piekle,
to mogę po drodze zaszaleć.
Nikt z nas nie jest całkowicie dobry. Ani całkowicie zły.
Ty!- wrzasnął Siatkowa Koszulka. Wycelował palec w Myrona, czerwony i bliski apopleksji- Ty!
Win rzekł do Myrona:
- Jaki bogaty słownik!
- Owszem, a akcent po prostu wprawia mnie w euforię
Walczysz, żeby zabić, nawet kosztem poświęcenia wszystkiego!
Boże dopomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.
(...)Marzenia jednak są oderwane, unoszą się i tak dryfują do czasu, aż nie zapuszczą korzeni.
Nie mogę chodzić z tobą ulicami naszego życia.
Mam wrażenie, jakbym nurzał się w gorącej toni endorfin. Mówiąc mniej cynicznie, jestem zakochany.
Mądrość przemawia językiem ciszy.
Jestem pewny, że masz bielmo, i to nie na oczach, ale na mózgu...
Kocham noc i niebo, o wiele bardziej niż ludzkich bogów.