Lepiej być martwym bohaterem, niż żywym zdrajcą.
Lepiej być martwym bohaterem, niż żywym zdrajcą.
[...] pyta, czy to jest dla mnie jakiś problem. [...]
Nie, mówię, wszystko w porządku.
Przyłóż mi spluwę do głowy i rozchlap mój mózg na ścianie.
Naprawdę, mówię. Nie ma sprawy.
Moja mama uwielbiała sezon pożarów. Kazała mi decydować, co bym zabrała uciekając. Mówiła, że ludzie dzielni nie zabraliby nic.
Nie można zapewnić nieśmiertelności zmarłym, pisząc o nich.
Odrętwienie było maską śmierci.
Literatura nie jest celem w samym sobie. Książka powinna prowokować dyskusję, inaczej będzie bezużyteczna.
Krok wstecz po obraniu złego kierunku jest krokiem we właściwą stronę.
Nawet gdy się kłócimy, nigdy nie odchodzimy za daleko od ognia, więc łatwo nam wciągnąć się nawzajem w płomienie.
W książce wszystko poszłoby pewnie zgodnie z planem... ale w życiu, cholera, zawsze panował potworny bałagan.
Żyliśmy razem, nienawidziliśmy i kochaliśmy razem, razem przelewaliśmy krew...
Owszem, miała wspomnienia, ale wspomnień nie można dotknąć, poczuć ani przytulić.