
Byli kwintesencją przyciągających się przeciwności.
Byli kwintesencją przyciągających się przeciwności.
Ten świat jest opętańczo piękny, nie dlatego że jest, ale że ja go tak widzę.
Nikt z nas nie jest całkowicie dobry. Ani całkowicie zły.
Czasami wydaje się, że wszechświat chce zwrócić na siebie uwagę.
Tak, trzeba się liczyć z tym, ze będziesz płakała, jeśli pozwalasz się komuś oswoić. To chyba jest częścią oswajania.
Jak wielce kobiety cenią łańcuchy, którymi są skute!
Największe ryzyko to nie podejmować żadnego ryzyka. Albo podejmować zbyt duże ryzyko.
Jeśli kogoś kochamy, chcemy poznać nie tylko duszę, ale i ciało ukochanego. Czy to takie ważne? Nie wiem, pewnie przemawia przez
nas instynkt. W tej kwestii trudno przewidzieć własne reakcje albo wyznaczać sobie granice.
Najwspanialsze jest odkrywanie, kiedy onieśmielenie ustępuje miejsca śmiałości, a ciche jęki zmieniają się w krzyki i przekleństwa. Tak, przekleństwa. Kiedy kocham się z mężem, chciałabym słyszeć „niecenzuralne” słowa.
Zamiast tego padają pytania: „nie za mocno?”, „nie za szybko?”, „nie za wolno?”. To bardzo krępujące, chociaż może w pierwszej fazie związku niezbędne i świadczy o wzajemnym szacunku. Aby stworzyć idealną, intymną więź, trzeba ze sobą dużo rozmawiać, bo nie ma nic gorszego od frustrującego milczenia i pruderii.
W każdym normalnym człowieku tkwi szaleniec i próbuje wydostać się na zewnątrz.
W istocie tylko my ponosimy winę za to, co zdarza się w naszym życiu.
Przeszłość jest mgła, przyszłość jest ćma. Tera jesteś tutej i to jedno ma znaczenie.