
Byli kwintesencją przyciągających się przeciwności.
Byli kwintesencją przyciągających się przeciwności.
(...)zmieniałem się w kałużę głupoty.
- Pozwoliłem ci zmienić stację?
- Myślałem, że nie lubisz Fogga.
- To się k***** grubo pomyliłeś. Mietek Fogg to był równy gość.
Muzyka to jedyna ucieczka przed cierpieniem. To mój narkotyk, który sam sobie wybrałem.
Co zatem powinienem zrobić z moimi ustami? Z moją nocą? Z moim dniem?
Noc była zimna, lecz bezwietrzna, a oddech zamarzał w kształcie wypowiadanych słów.
Jeśli masz cel, zapisz go.
Jeśli go nie zapiszesz, nie będziesz miał celu, będziesz miał marzenie.
Nieszczęścia nawałem biegną jedne za drugim.
Kochaj swoich wrogów, ich strach jest twoją siłą.
Kocham Cię teraz to za mało...
Dalej, nie pozwól umrzeć konwersacji.
Powiedz cokolwiek, wystarczy, że będziesz mówił.