
Otwórzcie umysły, drodzy przyjaciele. Wszyscy boimy się tego, czego nie ...
Otwórzcie umysły, drodzy przyjaciele. Wszyscy boimy się tego, czego nie rozumiemy.
"Wpuść mnie do swojego serca, zaakceptuj jako zbawcę, nabij na pieprzony krzyż i pozwól odrodzić się na nowo"
Musimy żyć. Żyć tak, by później nikogo nie musieć prosić o wybaczenie.
Jeśli więc śmierć miała być sensem życia, wówczas życie nie miało już sensu.
W każdym normalnym człowieku tkwi szaleniec i próbuje wydostać się na zewnątrz.
Moje dni upływają pomiędzy logiką, gwizdaniem, chodzeniem na spacery i stanami depresji.
A tu szaro i smutno. Mam na lewym przedramieniu wypalone piętno śmierci.
Ciasne więzienne mury nie stanowią żadnych granic dla skrzydeł naszej wyobraźni.
Wiedza nie zawsze jest pożyteczna.
Złote rybki nigdy nie urosną większe, niż akwarium, w którym się znajdują.
Podobają mi się wielcy, silni i przystojni faceci. Właśnie tacy, przed którymi zawsze ostrzegała mnie mama. Problem z niskimi facetami polega na tym, że kobieta czuje się przy nich jak potężna Amazonka. Zwłaszcza gdy ma się sto siedemdziesiąt pięć centymetrów wzrostu i rozmiar trzydzieści osiem czy coś koło tego. Wielcy mężczyźni są lepsi. Gdy cię obejmą i oprą podbródek na twojej głowie czujesz się jak mała dziewczynka chroniona przed wielkim i złym światem. Zupełnie jakby odtąd nic złego nie mogło się już wydarzyć.