
Miłość to rzeczownik oznaczający zobowiązanie.
Miłość to rzeczownik oznaczający zobowiązanie.
Rozsądny człowiek powinien poprzestawać na towarzystwie swej własnej osoby.
A niewiarygodne, które stawało się faktem, nie opuściło mnie, wierzyłem w to niewiarygodne, w te zaskakujące niespodzianki, w te osłupienia. To była moja gwiazda, która towarzyszyła memu życiu chyba tylko po to, żeby przekonać się, że ciągle na nią czeka coś zadziwiającego, a ja, wciąż mając przed oczyma odblask tej gwiazdy, wierzyłem w nią coraz bardziej, a to dlatego, że kiedyś wywyższyła mnie na milionera, a teraz, kiedy zleciałem z niebios na łeb na szyję, stwierdziłem, że ta moja gwiazda lśni mocniej niż przedtem i że dopiero teraz będę mógł zajrzeć wprost do jej serca, do samego środka, i że to wszystko, co dotychczas przeżyłem, musiało osłabić moje oczy tak, żeby mogły więcej przeżyć i więcej znieść. Znaczy, żeby zobaczyć i poznać, musiałem osłabnąć. Tak to było...
Spędzasz całe życie, stając się Bogiem, a potem umierasz.
Odrobina dobra okazana drugiemu człowiekowi lepsza jest niż cała miłość do ludzkości.
Człowiek ze swoimi dawnymi krzywdami zostaje zawsze sam.
Lepiej więc być samemu niż z kimś,
kogo się nie kocha, kto jest namiastką,
czy też czymś w tym rodzaju.
Tylko to, co jest śmiertelne niesie w sobie życie.
Człowiek z epoki katastrof nie ma własnego losu, nie ma charakteru, nie ma własnych myśli.
Jeśli czekać, aż wszyscy zmądrzeją, za długo to potrwa.
Nieznana pustka dręczy mnie,
tęsknota za czymś, co gdzieś jest.